Pomimo tego, że jestem doświadczonym konstruktorem komputerów PC, tak naprawdę nigdy nie próbowałem zbudować niestandardowego komputera chłodzonego wodą. Oglądając różnych technicznych YouTuberów czułem, że mam przyzwoite pojęcie o planowaniu i środkach ostrożności związanych z chłodzeniem wodnym, ale zawsze wydawało mi się to dużym zobowiązaniem. Dodatkowa złożoność polegająca na zakupie kilku dodatkowych części, indywidualnych złączek i upewnieniu się, że wszystko jest kompatybilne, wydawała się po prostu dużym nakładem pracy. Był to poziom wysiłku, na który nie byłem gotowy. Jednak w przypadku zestawu chłodzenia wodnego H405i wiele decyzji zostało już podjętych. Wiedziałem, że wszystkie części będą ze sobą współpracować, nie musiałem się martwić, że o czymś zapomnę i mogłem po prostu skupić się na budowie. Wydawało się, że to idealny moment, aby spróbować.
Otwierając H405i, zdałem sobie sprawę, że zestaw nie zmniejsza liczby produktów, a jedynie ułatwia ich zakup. Zestaw zawiera wiele pudełek zapakowanych w zaskakująco gęstą formę. Po wyjęciu wszystkiego nie byłem do końca pewien, od czego zacząć. Wiedziałem, że najważniejszymi częściami będą blok wodny procesora XC7 RGB ELITE, zestaw pompy/zbiornika XD5 RGB Elite i chłodnica XR5 360 mm. Postanowiłem zacząć od części, która była najmniej podatna na przenoszenie lub regulację, czyli bloku procesora. Rozpakowanie XC7 RGB Elite było proste. Wszystko, co musiałem zrobić, to upewnić się, że blok ma elementy montażowe i płytkę tylną odpowiadającą używanemu typowi procesora i przykręcić je.
W tym momencie poczułem, że powinienem mieć lepszy pomysł na to, jak poprowadzić moją pętlę. Zdecydowałem się trzymać wloty i wyloty tak blisko siebie, jak to tylko możliwe, aby rury były krótkie i łatwe w obróbce. Kolejnym celem było zminimalizowanie liczby zagięć. Wiedziałem, że posiadanie dwóch kolanek w jednej rurce skomplikuje sprawę, a miałem tylko dwie złączki 90 stopni.
Ostatecznie użyłem dwóch złączek 90 stopni na bloku procesora. Pozwoliłoby mi to na użycie trzech pojedynczych kolanek. Najpierw z pompy XD5 do bloku procesora XC7, następnie z bloku procesora XC7 do chłodnicy XR5, a na końcu z chłodnicy XR5 z powrotem do pompy XD5. Montując pompę na środkowym wentylatorze 6500X, wylot idealnie wyrównałby się z blokiem procesora, umożliwiając równoległe poprowadzenie przewodów twardych do dolnej części obudowy.
Mając gotowy plan, dokończyłem montaż reszty sprzętu. Najpierw zamontowałem dołączone wentylatory QX na chłodnicy XR5, a następnie chłodnicę na obudowie. Zauważyłem, że śruby do chłodnicy były wyjątkowe. Miały one szeroki łeb, co powinno pomóc rozłożyć nacisk śruby na obudowę, eliminując potrzebę stosowania podkładki. W przypadku dwunastu śrub jest to bardzo cenna poprawa jakości życia.
Jedyny problem, jaki miałem z chłodnicą, dotyczył wentylatorów QX. Podczas instalacji wentylatorów i prostego złącza okazało się, że port LINK jest niedostępny, co zmusza do korzystania z portu LINK na drugim końcu wentylatorów. Można go było użyć z kablem 90 stopni i złączką 90 stopni, ale mając tylko dwie złączki 90 stopni w zestawie, stwierdziłem, że ważniejsze jest ich użycie w innym miejscu. Oznacza to, że ostatecznie użyłem portu LINK na drugim końcu wentylatorów QX.
Montaż pompy XD5 był prosty, ale wymagał trochę prób i błędów. Istnieje kilka różnych opcji montażu pompy, w zależności od tego, czy montuje się ją z boku, czy od spodu oraz czy montuje się ją do wentylatora, czy bezpośrednio do obudowy. W mojej sytuacji montuję ją z boku wentylatora, więc użyłem dołączonego sprzętu montażowego przeznaczonego do wkręcania w wentylatory. W zestawie znajduje się wsparcie zarówno dla opcji 120 mm, jak i 140 mm, więc powinieneś być w stanie zamontować pompę praktycznie wszędzie.
Złożenie go jest dość proste, ale uzyskanie dokładnej wysokości było trochę wyzwaniem. Wspornik montażowy wentylatora pozwala na wsunięcie i zablokowanie pompy, więc zajęło mi kilka prób, aby ustawić ją we właściwym miejscu. Nie udało mi się uwzględnić lekkiego ugięcia pompy, gdy puściłem ją, aby była podtrzymywana tylko przez wspornik wentylatora. Naprawienie tego wymagało ode mnie odkręcenia całego wspornika, aby podnieść pompę, co było nieco irytujące.
Po zamontowaniu głównego sprzętu nadszedł czas, aby rozpocząć gięcie. Przygotowałem się, rozkładając wszystko, czego potrzebowałem. Opalarkę, zestaw do gięcia, trochę wody i oczywiście same rurki. Wiedziałem, że gdy zacznę podgrzewać rurki, muszę kontynuować, aż do zakończenia gięcia, więc kilkakrotnie przejrzałem proces, aby upewnić się, że wiem, co robić.
Ponieważ moje rurki były tak krótkie, doszedłem do wniosku, że mam wystarczająco dużo materiału, aby przeciąć je na pół, co pomogło mi w łatwiejszym zarządzaniu rurkami. Pod koniec tego wszystkiego wciąż miałem trzy pełne rurki, więc jest mnóstwo rurek do wypróbowania i doskonalenia swoich umiejętności. Ponieważ wszystkie moje rurki miały tylko jedno zgięcie, mogłem je najpierw zgiąć, a następnie przyciąć do odpowiedniego rozmiaru. Pozwoliło mi to mniej martwić się o to, gdzie podgrzewam rurkę, dzięki czemu mogłem mieć dużo materiału do obróbki po obu stronach i skupić się na jakości gięcia.
Po użyciu odrobiny wody do nasmarowania silikonowej wkładki, włożyłem ją do rurki hardline i zacząłem podgrzewać. Nawet przy maksymalnej mocy opalarki byłem zaskoczony, jak długo zajęło zmiękczenie, solidną minutę lub dwie, co wydaje się wiecznością. Przyjąłem powolne i stałe podejście, stale obracając i przesuwając rurkę na boki, aby spróbować podgrzać duży obszar. Gdy zauważyłem, że rura zaczyna się wyginać pod własnym ciężarem, umieściłem ją w narzędziu do gięcia, aby pomóc znaleźć idealny kąt 90 stopni. Podczas mojego pierwszego testowego gięcia zauważyłem, że rura chce się rozginać, gdy stygnie. Przy kolejnych gięciach przytrzymałem rurkę na narzędziu do gięcia, aż ostygnie do końca.
Proces piłowania i usuwania zadziorów jest prosty, ale należy wykonać go prawidłowo. Nie przykręciłem rurki i skończyłem z ukośnym cięciem. Przykręcenie śrub nie tylko utrzymuje rurkę na miejscu, ale także zapewnia, że jest ona płaska. Kolejną rzeczą, której się nie spodziewałem, było to, że podczas piłowania dużej ilości rurek naraz, nadmierny ciężar usuwanej rurki spowodował, że kawałek odłamał się, zanim skończyłem piłować, pozostawiając nadmiar materiału. Można było go przepiłować i usunąć zadziory do stanu używalności, ale dla uzyskania czystszego rezultatu zalecałbym przycięcie rurki przed wykonaniem ostatecznego cięcia.
Niektóre z moich rurek okazały się nieco krótsze niż bym chciał. Nie stanowiło to problemu, ale ciaśniejsze dopasowanie zapewniłoby mi trochę więcej spokoju. Nawet przy w pełni zabezpieczonych złączach byłem zaskoczony, jak bardzo rurka może się przesuwać. Spodziewałem się, że będą one bardzo solidne, ale jest tu trochę luzu. Oznacza to, że (funkcjonalnie) zgięcia i długości rurek nie muszą być idealne. Jeśli jednak zależy ci na optymalnej estetyce, długość rurek ma wpływ na pozycję i kąt zgięcia. Przycięcie rurki na długość większą niż wymagana, a następnie wprowadzenie niewielkich korekt może pomóc w rozwiązaniu tego problemu.
Proces napełniania był zdecydowanie najłatwiejszą częścią. Naprawdę jest to tak proste, jak napełnienie zbiornika, pozostawienie pompy działającej do momentu opróżnienia zbiornika, a następnie ponowne wykonanie tej czynności. Byłem zaskoczony, jak trudno było ścisnąć butelkę do napełniania, ale poza tym jest to niezwykle łatwe. Miałem pojedynczą kroplę na zewnątrz jednego z moich wlotów, ale lekkie dokręcenie złączki naprawiło to.
Po tym moja pierwsza niestandardowa pętla chłodzenia została ukończona! Szczerze mówiąc, było to dość nerwowe doświadczenie, ale wiedziałem, że jedynym sposobem na przezwyciężenie tego jest po prostu zrobienie tego. Powiedziałbym innym ludziom, którzy myślą o wypróbowaniu twardych rurek, aby naprawdę się nie spieszyli. Radość tkwi w podróży, a próbowanie czegoś nowego jest ekscytujące samo w sobie. Zestaw chłodzenia wodnego H405i pomógł w tym, ułatwiając skupienie się na procesie budowy, a nie na wybieraniu skomplikowanych części.
PRODUCTS IN ARTICLE